Była sobie zima i się skończyła. W sobotę pachniało zimą i śniegiem. W poniedziałek – mokrymi liśćmi. Dzisiaj… chyba wiosną.
Widać jeszcze trochę przyjdzie poczekać. Przynajmniej na moto jeszcze pojeżdżę. No i zdążę wymienić opony w samochodzie przed zimą.